Sajgonki po warszawsku

2011
Warsztaty przygotowane przez Dorotę Podlaską i wykład Ngo Van Tuonga, Open A-I-R, Piknik refleksyjny, Centrum Sztuki Współczesnej Zamek Ujazdowski, Warszawa

2012
Spring Rolls Lottery, Akiyoshidai Artists Village, Yamaguchi, Japonia

2012
Sajgonki po bydgosku, Duchamperie, Bydgoszcz, 2012 Sajgonki po białostocku, Arsenal Gallery, Białystok

Popularne w wietnamskich barach sajgonki podaje sie w dwóch wersjach – jedną smażoną na głębokim tłuszczu, drugą świeżą, na świecie znaną pod nazwą Spring Rolls.

Ich przygotowanie jest proste – polega na krojeniu na drobno składników nadzienia i zawijaniu ich w opłatek papieru ryżowego namoczonego w ciepłej wodzie. Proponuję zabawę w kuchnię „fusion“ i łączenie różnorodnych tradycji kulinarnych w jednym daniu. Użycie typowo wietnamskiego papieru ryżowego do zawinięcia przypadkowych, losowo wybranych produktów, znalezionych w warszawskich sklepach i bazarach. Może być to pretekst do eksperymentowania jedzeniem, uruchomienia wyobraźni kulinarnej i odkrywania nowych doznań smakowych. Oraz do bawienia się wyglądem sajgonek – półprzezroczysty papier ryżowy ujawnia swoją zawartość i daje możliwość wręcz malarskich popisów.

Uczestnicy warsztatów będą mieli do wyboru trzy składniki – zapakowane tak, żeby nie można było zgadnąć co kryją opakowania. Zawartość opakowań będzie niespodzianką, swoistą loterią. Dopuszczalna jest wymiana składników i dzielenie się produktami. Smak skomponowanej przy użyciu przypadkowych produktów może stać się nowym rewelacyjnym odkryciem albo niesmaczną katastrofą, początkiem kulinarnej przygody i „oswajaniem” kultur azjatyckich obecnych w Warszawie.

Nowe trendy w kuchni rodzą się dzięki migracjom ludności, mieszaniu się kultur i coraz swobodniejszemu podróżowaniu po świecie. Największą społeczność cudzoziemską w Polsce stanowią Wietnamczycy, mieszkający przede wszystkim  w Warszawie, zajmujący się często handlem i gastronomią. Warszawiacy od lat stołowali się w licznych wietnamskich barach, gdzie potrawy przykrojone były do smaku polskiego i nie miały wiele wspólnego z autentyczną kuchnią tego kraju.

Miejscem, gdzie można było zaznać prawdziwej egzotyki było targowisko na Stadionie X-lecia, które z czasem stało się nie tylko bazarem przyciągającym kupców o różnorodnym pochodzeniu etnicznym, ale również enklawą życia kulturalnego skupionego wokół alejki z barami i sklepikami z azjatycką żywnością. Przez ostatnie trzy lata funkcjonowania Stadionu w niedzielne poranki i popołudnia wietnamskie bary odwiedzały tłumy gości, a Stadionowa alejka stała się lokalną przestrzenią integracji społeczno-kulturowej zainicjowanej przez zainteresowanie kuchnią azjatycka i nowymi smakami.

O kuchni wietnamskiej i produktach, które stanowią o jej smaku dostępnych w Warszawie opowiedział Ngo Van Tuong.

Dorota Podlaska, 2011